Masz pierwsze objawy zaćmy? Nie lekceważ ich!

Tak jak lekarz okulista jest w stanie gołym okiem zauważyć zmiany zwyrodnieniowe soczewki, sygnalizujące rozwój zaćmy, tak i sam pacjent, doświadczając poszczególnych objawów generowanych przez mętniejącą soczewkę, może w porę zareagować i pędzić do okulisty. Nie ma gorszego scenariusza niż ten, w którym ignorujemy charakterystyczne objawy zaćmy w nadziei, że to tylko przemęczenie i starość – paradoksalnie zaćma przytrafia się nie tylko ludziom w podeszłym wieku!

Charakterystyczne objawy mętnienia soczewki

Zaćma, czyli mętnienie soczewki oka, może pojawić się w przebiegu chorób metabolicznych (np. cukrzycy), w wyniku urazów oka czy jako skutek uboczny stosowania niektórych leków (np. sterydów). Choć rzeczywiście wiek i występowanie choroby w wywiadzie rodzinnym zaliczają się do czynników ryzyka zwiększających prawdopodobieństwo jej pojawienia się, nie można trwać w przekonaniu, że jeśli ma się TYLKO [tu wstaw swój wiek] lat, problem JESZCZE nas nie dotyczy. 

Do charakterystycznych objawów zaćmy zaliczamy:

  • widzenie przedmiotów „jak przez brudną szybę” albo “przez mgłę”,
  • pogorszenie widzenia na odległość,
  • problemy z rozróżnianiem barw,
  • wrażenie lepszego widzenie w pochmurne dni.

Takie sukcesywne, choć wcale nie gwałtowne – przeciwnie: wystarczająco rozciągnięte w czasie, aby dało się w porę zareagować –  pogarszanie się wzroku prowadzi nieuchronnie do upośledzenia codziennej samoobsługi. Jeśli dodatkowo mamy zdiagnozowaną wadę wzroku, zwłaszcza wysoką krótkowzroczność, a dobór optymalnych dla naszych oczu szkieł okularowych wydaje się coraz trudniejszy i nieefektywny, koniecznie trzeba przeprowadzić diagnostykę w kierunku zaćmy. 

Zaćmy nie da się zatrzymać i nie da się wyleczyć farmakologicznie 

Jedno trzeba sobie uzmysłowić od razu: mętnienia soczewki nie da się zatrzymać i nie da się wyleczyć farmakologicznie. Może warto by dodać – jeszcze, ale nawet jeśli kiedyś będzie to możliwe, dziś możemy jedynie uzyskać potwierdzenie, że proces mętnienia się rozpoczął  i wdrożyć leczenie chirurgiczne. Im szybciej, tym lepiej. Tak czy siak czeka nas usunięcie soczewki własnej i wszczepienie soczewki sztucznej, a im dłużej będziemy zwlekać z “naprawą oka”, tym poważniejsze będą kłopoty, jakie generuje zaćma. I to zarówno te związane z samym narządem wzroku, jak z naszym codziennym funkcjonowaniem. 

Zaćma, choć zabieg jej usunięcia jest szybki, bezbolesny i niemal w 100% kończy się sukcesem, wciąż uznawana jest za jedną z głównych przyczyn utraty wzroku! Oznacza to tylko tyle, że lekceważymy i pierwsze objawy zaćmy, rezygnując z diagnostyki, i nie chcemy poddawać się zabiegowi usunięcia zmętniałej soczewki na rzecz wszczepienia sztucznej soczewki wewnątrzgałkowej. Co zostaje w zamian? Nic! 

Zignorowana zaćma to dodatkowe kłopoty zdrowotne

Dziś wiemy już, że zaćmy się nie “hoduje” – czekanie aż zaćma osiągnie “odpowiedni etap dojrzałości” jest po prostu błędem w sztuce medycznej.  Specjaliści oceniają, że maksymalny spadek ostrości widzenia, przy którym konieczna jest operacja to 30-40%. MAKSYMALNY. Czyli, że można operować oko jeszcze zanim osiągnie się ten wynik procentowy. 

Im dłużej pozwalamy zaćmie dojrzewać, tym większe ryzyko powikłań przy usuwaniu soczewki własnej. Usunięcie twardej, grubej i sztywnej zmętniałej soczewki nie pozostaje obojętne dla całej gałki ocznej. Mało tego: postępująca utrata wzroku związana z rozwojem zaćmy sprawia, że spada jakość odbieranych przez człowieka bodźców sensorycznych oraz zmniejsza się ilość i jakość docierającego do oka światła, co może przyczyniać się do rozwoju demencji. I jeszcze jedno. Twardniejąca soczewka, która robi się coraz grubsza i “rozpycha się” w oku może zaburzać przepływ krwi i powodować wzrost ciśnienia wewnątrzgałkowego, co, z kolei, grozi ostrym atakiem jaskry. 

Nie można więc bagatelizować pierwszych objawów zaćmy, uznając, że przez jakiś czas (jaki???) wciąż jesteśmy bezpieczni. 

Operacja zaćmy = usunięcie soczewki własnej i wszczepienie sztucznej

Strach przed usunięciem zmętniałej soczewki i wszczepieniem sztucznej soczewki wewnątrzgałkowej jest bezzasadny i ma swoje korzenie w czasach, w których czekano aż zaćma dojrzeje, a następnie taką twardą, grubą, sztywną soczewkę usuwanio w taki sposób, że przywierała ona do narzędzia chirurgicznego i była po prostu wyrywana ze struktur oka. Współczesne zabiegi usunięcia zaćmy tak nie wyglądają! 

Metoda polegająca na usunięciu zaćmy za pomocą ultradźwiękowej końcówki i wszczepieniu sztucznej soczewki wewnątrzgałkowej nosi nazwę fakoemulsyfikacja. Zabieg wykonuje się w znieczuleniu powierzchniowym: do worka spojówkowego aplikowany jest środek w postaci żelu lub kropli. Na miejsce usuniętej soczewki wkłada się nową – elastyczną, zwijalną, akrylową, która sama rozwija się w torebce naturalnej soczewki i osadza we właściwym miejscu w gałce ocznej. Nacięcie jest minimalne (od 1,5 do 3 mm).

Metoda polegająca na wykonaniu mikronacięć (tzw. portów) w rogówce i usunięciu przez nie zmętniałej soczewki a następnie wprowadzeniu nowej to operacja wysokoprecyzyjnym laserem femtosekundowym. 

Obie metody są szybkie (kilkanaście minut do pół godziny), bezpieczne i skuteczne.

Jeśli zdecydujesz się na zabieg w prywatnej placówce, możesz wybrać wszczepienie soczewek z grupy PREMIUM, czyli takich które prócz wady sferycznej (krótko-/dalekowzroczność) wyrównają też niezborność (astygmatyzm) i usuną zaćmę w czasie jednego zabiegu.

Jeśli poprzestaniesz na zabiegu refundowanym przez NFZ, przysługuje ci  wyłącznie standardowa soczewka jednoogniskową – będziesz widział wyraźnie albo z bliska, albo z daleka –  np. będzie mógł bez okularów prowadzić samochód, ale już do czytania będzie ich potrzebował. 

Bez względu na decyzję o rodzaju placówki, nie zwlekaj z wizytą u lekarza, kiedy tylko podejrzewasz, że twoje problemy ze wzrokiem to efekt mętnienia soczewki. Niezoperowana w porę zaćma to przyczyna 35% wszystkich przypadków odwracalnej ślepoty na świecie, a jesteśmy w stanie samodzielnie wyłapać jej pierwsze objawy i szybko podjąć leczenie.

author image

Autor:

Dr. Victor Derhartunian

Dr Victor Derhartunian od 2012 roku z sukcesem prowadzi własną klinikę EyeLaser we Wiedniu (Austria), zaś od 2016 roku – Centrum Chirurgii Laserowej w Zurychu (Szwajcaria). Obie te placówki należą do wysoko ocenianych przez Pacjentów klinik w tej części Europy, a wszystko to dzięki umiejętnemu wykorzystaniu innowacyjnych technologii i zastosowaniu absolutnie wysokich standardów w pracy z Pacjentami.

Zapisz się na niezobowiązująca wizytę i konsultację, na której dowiesz się, jak możemy poprawić Twój wzrok.

Zobacz jak się umówić