Dystans społeczny w czasie pandemii koronawirusa – dlaczego jest taki ważny?
„Bądźmy rozsądni i najbliższe dwa tygodnie spędźmy w maksymalnej izolacji” – apelował w ostatnich dniach minister zdrowia. „Dzięki temu mamy szansę uratować życie innych. Musimy ograniczyć nasze kontakty o 80 proc. Dopiero wtedy mamy szansę wpłynąć na zahamowanie wzrostu liczby zachorowań i zgonów” – ocenił.
Dystans społeczny jest terminem stosowanym do niektórych działań podejmowanych przez urzędników zdrowia publicznego w celu powstrzymania lub spowolnienia rozprzestrzeniania się wysoce zakaźnej choroby.
Żeby zapobiec przeciążeniu systemu publicznej opieki zdrowotnej konieczne jest fizyczne “dystansowanie społeczne” całej populacji. To swego rodzaju strategia tłumienia epidemii pomagająca zatrzymać lub spowolnić rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych.
Uczyć się na błędach
Środki dystansowania społecznego obejmują ograniczenia związane ze spotykaniem się dużych grup ludzi, zamykanie budynków, odwoływanie wydarzeń.
Eksperci zajmujący się zdrowiem przyjrzeli się pandemiom z przeszłości i odkryli, że np. podczas pandemii w latach 1957-58 (grypa azjatycka A/H2N2) rozprzestrzenianie się choroby następowało po zebraniach publicznych, takich jak konferencje i festiwale. Najwyższe wskaźniki zachorowalności zaobserwowano też u dzieci w wieku szkolnym, ze względu na bliski kontakt w zatłoczonym otoczeniu.
Kiedy epidemia (wystąpienie na danym obszarze zakażeń lub zachorowań na chorobę zakaźną w liczbie wyraźnie większej niż we wcześniejszym okresie albo wystąpienie zakażeń lub chorób zakaźnych dotychczas niewystępujących) przeobraża się w pandemię (nazwa epidemii o szczególnie dużych rozmiarach, na dużym obszarze, obejmującej kraje, a nawet kontynenty) nie można jej już powstrzymać.
Im wcześniej zostaną wprowadzone środki dystansu społecznego, tym większa szansa na “spłaszczenie krzywej” zachorowalności
Czas darowany medykom
Wolniejszy przyrost liczby ciężkich przypadków daje personelowi medycznemu czas niezbędny na zaopiekowanie się najbardziej potrzebującymi pacjentami oraz na zadbanie o to, żeby samemu nie ulec zakażeniu i być w każdej chwili do dyspozycji kolejnych potrzebujących. Musimy też stale mieć na uwadze, że podczas pandemii opieki wymagają nie tylko pacjenci z koronawirusem, ale także wszyscy inni – i osoby cierpiąca na choroby przewlekłe, i te z nagłymi, doraźnymi potrzebami. Wdrażając zasady dystansu społecznego i samoizolacji dbamy więc w równiej mierze o potrzeby personelu medycznego, jak i o potencjalne potrzeby własne.
To ważne, żeby żaden lekarz czy ratownik medyczny nie musiał być objęty kwarantanną i wyłączony z możliwości świadczenia pomocy pacjentom.
Obok dystansu społecznego liczy się także nasza prawdomówność – jeśli mogliśmy mieć kontakt z osobą zakażoną lub mamy niepokojące objawy (gorączka, kaszel, duszności), koniecznie poinformujemy o tym medyków ZANIM do nas przyjadą. Będą wtedy mieli możliwość zadbania o stosowne środki ochrony osobistej.
Pamiętajmy, że osoby poddawane, w ramach izolacji społecznej, obowiązkowej kwarantannie to osoby zdrowe, które miały styczność z osobami zakażonymi lub podejrzewanymi o zakażenie nowym koronawirusem. Obejmowani są nią także wszyscy, którzy wjeżdżają do Polski z zagranicy. Z obowiązkową kwarantanną domową wiąże się dodatkowy obowiązek – korzystanie z aplikacji Kwarantanna domowa
Zapisz się na niezobowiązująca wizytę i konsultację, na której dowiesz się, jak możemy poprawić Twój wzrok.