Przejrzyj na oczy – dosłownie! Laserowa korekcja wad wzroku jako jedna z najbardziej zindywidualizowanych procedur medycznych XXI wieku
Jeśli szukałeś już pomocy w wielu klinikach i gabinetach okulistycznych, ale nikt nie umiał Ci pomóc, skontaktuj się z nami. Fakt, że odmówiono ci pomocy w innym placówkach, nie oznacza, że w naszej także nie znajdziemy optymalnego rozwiązania Twoich problemów ze wzrokiem. Z nami zobaczysz świat wyraźniej: Swiss Laser to nowoczesna klinika okulistyki laserowej, która do tej pory, jako klinika Eye Laser, zdobywała (i zdobyła!) uznanie wśród austriackich i szwajcarskich Pacjentów.
Jesteśmy precyzyjni jak szwajcarskie zegarki, a Pacjentów traktujemy z prawdziwie polską gościnnością – mówi Dr Victor Derhartunian, pomysłodawca, twórca i szef obu Klinik.
Panuje powszechne przekonanie, że laserowa korekcja wady wzroku to ostateczność. Że decydujemy się na nią, kiedy okulista, mimo wielu prób, nie jest w stanie dobrać satysfakcjonujących nas okularów korekcyjnych albo nie tolerujemy soczewek kontaktowych.
Ja bym odwrócił ten tok rozumowania: na okulary lub soczewki decydujemy się, kiedy okulista obwieszcza nam, że istnieją bezwzględne przeciwwskazania do laserowej korekcji wzroku. Na szczęście warunków bezwzględnych, czyli takich, które bezdyskusyjnie nie pozwalają na poddanie się laserowej korekcji wzroku, jest stosunkowo niewiele. Są to przede wszystkim warunki związane z grubością, elastycznością i stopniem nawilżenia rogówki oraz niektóre zmiany w rogówce (stożek rogówki, wrodzone patologie rogówki, choroby dystroficzne, blizny rogówki).
Bo jeśli okulista mówi, że chwilowo istnieją przeciwwskazania do zabiegu, ale… to informuje nas o przeciwwskazaniach względnych i ustala warunki, które musimy spełnić, żeby poddać się laserowej korekcji wzroku w przyszłości. Do takich najpowszechniejszych przeciwwskazań względnych, często mylonych z bezwzględnymi, należą np. choroby z autoagresji. Stabilizacja choroby autoimmunologicznej to właśnie taka furtka…
Furtka do laserowej korekcji wady wzroku. Sama wizja interwencji laserowej w obrębie oka jest dla wielu ludzi przerażająca…
Doskonale to rozumiem. Wielu pacjentów wyobraża sobie, że tego rodzaju interwencji chirurgicznej towarzyszy, niczym a filmie akcji, wiązka czerwonego światła, która pali wszystko na swojej drodze, a kiedy zetknie się z gałką oczną, w sali operacyjnej unosi się swąd spalonej tkanki.
Tymczasem lasery excimerowe, których używamy podczas korekcji wad wzroku należą do grupy laserów nietermicznych. Dostarczają one energii niezbędnej do rozerwania wiązań molekularnych, dzięki temu tkanka skutecznie odparowuje: pozbywamy się jej poprzez ablację, a nie palenie.
Można nie tolerować soczewek kontaktowych?
Oczywiście! Zdarza się, że nawet mimo zachowania wszelkich rygorów sanitarnych nasze oczy i tak nie tolerują soczewek kontaktowych, a w okularach nasz komfort widzenia jest niesatysfakcjonujący. Soczewki kontaktowe zasłużenie cieszą się dobrą sławą: są tanie, wygodne, gwarantują optymalny komfort widzenia przy dużych wadach wzroku.
Ale wielu pacjentów nie zdaje sobie sprawy, że cierpi na zespół suchego oka (ZSO) i dowiaduje się o tym właśnie podczas noszenia soczewek – oczy się buntują: pieką, szczypią, łzawią, mamy ciągłe wrażenie piasku pod powiekami.
Rozważmy zatem następującą sytuację: prowadzimy aktywny tryb życia, mamy ustabilizowaną wadę wzroku, nie mamy bezwzględnych przeciwwskazań do laserowej korekcji wady, okulary służą nam średnio, soczewki kontaktowe tolerujemy, ale są dni, w które kiepsko znosimy ich obecność w oku. A czas płynie.
Widocznie nasz dyskomfort nie jest na tyle duży, żeby zdecydować się na badania diagnostyczne pod kątem laserowej korekcji wzroku. Ale lepiej nie będzie. Trzeba zdać sobie sprawę, że do krótkowzroczności bądź dalekowzroczności (którym często towarzyszy astygmatyzm) wraz z upływem czasu dołączą inne problemy – presbiopia, zwana starczowzrocznością, u części pacjentów także zaćma, czyli postępujące zmętnienie soczewki.
Wtedy nie ma już czego rozważać, bo skojarzenie kilku problemów okulistycznych najczęściej i tak motywuje nas do poddania się zabiegowi – komfort życia zawsze jest dla pacjenta najważniejszy. W przypadku pojawienia się zaćmy po prostu nie mamy wyboru: operacja jest niezbędna. Trzeba też mieć świadomość, że im wyższa krótkowzroczność, tym większe ryzyko odwarstwienia siatkówki, jej zmian zwyrodnieniowych, zaćmy czy jaskry.
Może też dojść do sytuacji, że nieskorygowana wada wzroku prowadzi do niedowidzenia: nasz mózg przestaje korzystać z oka, które nie jest do końca skorygowane i wykształca się słabsze widzenie. Wtedy nasze oko nie podda się korekcji okularami, soczewką kontaktową, a nawet laserem.
Cały czas zmierzamy w kierunku udowodnienia, że warto poddać się laserowej korekcji wady wzroku…
Bo naprawdę warto! Jesteśmy już na tym etapie rozwoju chirurgii refrakcyjnej, że zabiegi są nie tylko bardzo bezpieczne (liczba powikłań to poniżej 1% przypadków; ryzyko powikłań podczas i po laserowej korekcji wzroku jest niższe niż kiedy nosi się na co dzień soczewki kontaktowe) i bezbolesne. Już dziś dają one także możliwość niemal natychmiastowego powrotu do normalnego codziennego funkcjonowania.
Trzeba też wiedzieć, że najnowsze technologie operacyjne umożliwiają łączenie operacji krótko-/daleko-/starczowzroczności z jednoczesnym usunięciem innych wad wzroku, np. astygmatyzmu. I jeszcze jeden argument: zabiegi wykonywane laserami okulistycznymi to jedne z najbardziej zindywidualizowanych procedur medycznych.
Mówienie o nich, że są szyte na miarę to nie jest przenośnia! Dobrym przykładem jest SmartSight – metoda, w której wszystkie parametry dopasowane i zaplanowane są indywidualnie w oparciu o unikalne własności fizyczne oka każdego pacjenta. W metodzie tej używany jest np. system śledzący parametry gałki ocznej, który ustawia profil korekcji idealnie tam, gdzie powinien się znaleźć, a wszelkie zmiany spowodowane zmianami ułożenia pacjenta są automatycznie kompensowane przez laser.
I jeszcze jedno: przypominam, że jeżeli naszym celem jest trwałe wyeliminowanie wady, operacja musi być wykonana na oku z ustabilizowaną wadą. Mamy wtedy pewność, że korekta laserowa wady wzroku będzie trwała i nie zajdzie konieczność ponowienia operacji w przyszłości.
Załóżmy, że się zdecyduję. A, nie. Jednak nie. Panicznie boję się znieczulenia!
Podczas laserowej operacji oka pacjent nie jest poddawany znieczuleniu ogólnemu. Laserowa korekcja wzroku przebiega w znieczuleniu miejscowym (do oczu wkrapla się znieczulające krople) w warunkach ambulatoryjnych. Żadna z metod laserowej korekcji wzroku nie wiąże się także z doznaniami bólowymi PODCZAS operacji, a dyskomfort PO operacji można zniwelować zażywając popularne NLPZ (niesteroidowe leki przeciwzapalne i przeciwbólowe, np. zawierające ibuprofen czy paracetamol). Jeszcze czegoś się Pani boi?
Że będę musiała wziąć na dłużej L-4, a mam już umówiony wywiad z kimś, kto zapewne będzie równie ciekawym rozmówcą jak Pan…
Jak wspominałem, każdy pacjent niemal natychmiast, czyli 24 godziny po zabiegu, wraca do normalnej codziennej aktywności. Jeśli to konieczne i podejmujemy pracę już następnego dnia, należy bardzo intensywnie nawilżać oczy oraz chronić je okularami, aby żadne ciało obce nie dostało się do oka. Oczywiście sformułowanie “codzienna aktywność” dla jednych pacjentów oznacza powrót do treningu na basenie albo do pracy w służbach mundurowych, dla innych – po prostu możliwość codziennego krzątania się koło domu.
Rodzaj aktywności będzie determinował tempo powrotu do codziennej rutyny. Do normalnej, codziennej aktywności fizycznej możemy na dobre wrócić dopiero po miesiącu, chociaż drobne ćwiczenia o mniejszej intensywności można wykonywać już na kilka dni po zabiegu, pilnując jednak, aby pot nie dostał się do oczu i aby ich nie trzeć.
Dla Pani, rozumiem, “powrót do codziennej aktywności” to powrót do rozmawiania, czytania i pisania. Proszę się nie obawiać. Jeśli umówmy się na zabieg na jutro, na pojutrze, góra za dwa dni może się Pani umówić na kolejny wywiad.
Zapisz się na niezobowiązująca wizytę i konsultację, na której dowiesz się, jak możemy poprawić Twój wzrok.